Niby to oczywiste, że powinniśmy zachować ostrożność i bezpieczeństwo, jednak cały czas dochodzi do wypadków które są nie uniknione. Na co powinniśmy zwrócić uwagę ? o tym wszystkim poniżej.
1. Należy uważać na „luźne” ciuchy (bluzy), szczególnie dotyczy to wszelkich identyfikatorów, kluczy wiszących na „smyczy” Przypadek z życia, podczas pracy silnika gdy byłem schylony nad modelem sznurek z bluzy na którego końcu była plastikowa kulka, odbiła się od śmigła uderzając mnie w okolice oka. 2-3cm w bok i straciłbym oko, podobną sytuację miałem z identyfikatorem na smyczy.
2. Rozłażenie się całego towarzystwa po płycie lotniska, również pilotów. Przykładów nie trzeba daleko szukać… osobiście widziałem jak model uderzył w przypadkowych widzów którzy zapragnęli zbliżyć się do nas, niestety pilot skupiony nad szybkim modelem przy podejściu do lądowania nie widział zagrożenia. Co było dalej możecie sobie sami wyobrazić.
Zatem drodzy modelarze pilnujmy się wszyscy razem i wszystkich wokoło, warto ustalić przed lotami dokąd można się poruszać a w przypadku naruszenia „zagrożonego” rejonu poinformować pilotów. Dobrą praktyką szczególnie na zlotach jest postawienie osoby odpowiedzialnej za kierowanie lotami której też najważniejszym zadaniem jest informowanie o zagrożeniach.
3. Jeśli korzystasz ze sterowników kontroli lotu z GPS i kompasem, (głównie drony) jeśli tego instrukcja wymaga, dokonaj kalibracji w każdym nowym położeniu. Jest to bardzo ważne, praktyka wskazuje, że sterowniki nawet te z firmy DJI potrafią w funkcji RTH wrócić, ale nie do miejsca skąd startowaliście, ale do ostatniego miejsca gdzie nastąpiła kalibracja. Temat szeroko znany i komentowany w necie.
Nawet mnie ta sytuacja dopadła, pojechałem prawie 500km na zlot i rozpocząłem loty dronem nie dokonując wcześniej kalibracji, finał taki, że po zmianie trybu z GPS na ATTI później na manual zaczął żyć swoim życiem. Finał dron rozbity.
4. Zakładanie grubej rękawicy przy odpalaniu silnika z zamontowanym „ostrym” śmigłem, czyli najczęściej sportowe i szybko obrotowe APC. Nawet duże węglowe śmigło 28″ jeżeli nie rozetnie skóry to potrafi bardzo dotkliwie pokiereszować palce włącznie ze złamaniem. W przypadku silników żarowych często dochodziło do sytuacji gdzie śmigło odbiło w drugą stronę, analogiczna sytuacja ma miejsce w silnikach benzynowych przy źle ustawionym zapłonie. Jeśli nie masz wprawy przy odpalaniu, lepiej załóż rękawicę.
5. I ze starych czasów warto wspomnieć dla potomnych o nadajnikach na pasmo 35mhz. Kiedyś bolączka zlotów, włączenie dwóch nadajników na tym samym kanale powodowało rozbicie modelu, sytuacja kiedyś nagminna. Dlatego na zlotach było trzeba zdeponować nadajnik do kierownika zlotu który zarządzał wydawaniem nadajników . Obecnie modelarze latają tylko w paśmie 2,4ghz z szerokim spektrum kanałów więc tego problemu nie ma.